Humor 27

Skacowany sąsiad wraca do domu wieczorem, żona nie chce go wpuścić, a że chce mu się strasznie pić, puka do drzwi sąsiadów.
Otwiera mu ich mały synek, i mówi, że rodziców nie ma w domu. Skacowany sąsiad prosi o szklankę wody. Chłopczyk przynosi mu, a on wypija jednym duszkiem, i prosi o następną. Malec przyniósł, ale tylko pół.
– Dlaczego pół ? Prosiłem o całą szklankę, dziwi się sąsiad.
– Mały jestem, do kranu nie dosięgnę, a z sedesu już wszystko wybrałem.

Ojciec z synem handluja kartoflami po osiedlach.
Zajezdzaja na podwórko i wołają " Kartofelki! Kartofelki! "
Z drugiego pietra babeczka sie wychyla, ze chce.
– Ile?
– Cztery worki.
– Synu idz – mowi ojciec.
Na gorze babka pyta: Dobra. Ile place?
– 200 zl.
– Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosly, mi tez niczego nie brakuje, moze seks?
– Hmmm, wie pani, musialbym sie skonsultowac z tata.
– Ale, no wie pan, przeciez pan jest dorosly, po co takie pytania?
– Jednak wolalbym zapytac.
– Ale dlaczego?
– W zeszlym roku przepieprzyliśmy 8 ton.