Dzisiaj mieliśmy na wieczór z Żoną dosyć, że tak to ujmę wyuzdane plany.
Miało być perwersyjnie, ostro, bez skrępowania itepe itede.
A już przy kolacji doszliśmy do wniosku, że jesteśmy tak zmęczeni, że nam sie nie chce…
Tak się zastanawiam po ilu wspólnych "nie chce nam się dzisiaj" powinniśmy skarżyć naszych pracodawców o rozkład naszego pożycia ???
😉