Mechanicy samochodowi – przemyślenie

.

Ostatnimi czasy zastanawiam się mocno nad fenomenem mechaników samochodowych.
Otóż jest to dl mnie bardzo dziwna i niezrozumiała sytuacja.

Po pierwsze, jest ich jak "mrówków". Po drugie do kogo by się nie podjechało to jest obłożony robotą. Naprawdę. A niektórzy to mają normalnie terminy na dwa tygodnie do przodu. Właśnie z kolejnym warsztatem rozmawiałem – dopiero przyszły tydzień może w poniedziałek…
No i jeszcze jedna ważna kwestia w tym temacie. Ich fachowość…
Normalnie czasami zakrawa na paranoje. Podjechałem do jednego warsztatu, pytam się ile zapłace za wymianę paska rozrządu. No to pan mnie prosi, żebym podniósł maskę. Ja ją podnoszę, pan robi maślane oczka na widok mojego silnika, widac w nich tęsknotę za rozumem i strzela cenę z kosmosu.
Bałem się zostawić auto w ich rękach. Znowu do innego warsztatu jak wszedłem to wyglądał jakby czas się tam zatrzymał w miejscu. Nie wiem jak można naprawiac nowoczesne samochody mając takie zaplecze techniczne. Warsztat wyglądał jak z lat 60 / 70. Szok. Znów bym się bał zostawić tam samochód, bo wyglądało tak jakby podstawowym narzędziem był młotek i przecinak.
Jeszcze inny warsztat wydawał się w miarę OK, ale za to wymagał tegożebym dostarczył im wszystkich części niezbędnych do naprawy. No żesz kurcze to oni powinni to załatwiac. Ja rozumiem to tak, pokazują mi kwitki zakupowe i albo mają dogadaną marżę ze sklepem, w którym kupują alo op prostu po ludzku doliczją do cen zakupu 5% marży zakupowej i tyle. Czy to taka filozofia ??? Moim zdaniem nie.

Efekt jest taki, że pewnie będe czekał na to, żeby mechanik, który wyjechał sobie – wrócił, co ma nastąpic w piątek i jemu oddam autko w ręce. Mam nadzieję że zdąży mi je zrobic do soboty, bo w sobotę chciałem sobie wyjechać.